Muszę szczerze przyznać, że przemiana Miley Cyrus z grzecznej gwiazdki Disneya na wyuzdaną sukę mi odpowiada. Jeśli jest to nawet przejściowe to i tak dobrze na tym wyjdzie, bo jej drugi singiel "Wrecking Ball" z płyty Bangerz, ma wielki potencjał i nawet wokalistka rangi Beyonce by się nim nie powstydziła. Ostatnio możemy zobaczyć połączenie 23, Juicy J i Wiz Khalifa razem z Cyrus, co z tego wyszło? "Mike Will Made It", czyli typowa muzyka z zachodu, trzech raperów i biała dziewczyna. Jest moc! :)