Trudno przejść obok niej obojętnie, dziś ją widzimy w czerwonej peruce, a jutro w krótkich, czarnych włosach. Każdy klub w swojej playliście ma przynajmniej trzy jej kawałki zapisane, radiostacje na okrągło katują nas jej balladami i już kilka lat z rzędu jest ona na samym szczycie. Rihanna, 25 latka, która już za kilka dni, ponownie pojawi się w Polsce.
Ma na swoim koncie 7 płyt, ja nie nadążam nad jej dyskografią, zatrzymałem się na piątym albumie Loud. Jakiś czas temu na moją skrzynkę mailową, dotarła wiadomość od bardzo młodej dziewczyny, która napisała, że powinienem w radiu częściej grać "starą Rihannę". Długo zastanawiałem się co mam odpisać, zrozumiałbym jakbym dostał wiadomość, żeby grać starą Madonnę, czyli piosenki z jej pierwszych dobrych płyt...ale starą Rihannę? Przecież ona ma dopiero 25 lat. Zmusiłem się do przesłuchania wszystkich jej albumów, razem z ostatnim "Unapologetic", który miałem już dość jeszcze przed premierą, a to dlatego, że na każdym kroku słyszałem singiel Diamonds, promujący wydawnictwo. Numer bardzo dobry, lecz jak mówi stare powiedzenie, co za dużo to niezdrowo.
Wracając do odsłuchu wszystkich jej płyt, pomału zacząłem rozumieć jaka jest "stara Rihanna". Gdy artystka miała 17 lat wydała płytę Music of the Sun, materiał dobry do samochodu na letnią podróż. Usłyszymy na niej naturalny wokal piosenkarki, perkusję i odrobinę elektroniki. Dobre popowe połączenie. Kolejne dwie płyty to A Girl Like Me i Good Girl Gone Bad są całkiem do siebie podobne. Następny krążek jaki wydała Rihanna to mroczny Rated R, który zdecydowanie różni się od poprzednich płyt. Nie znajdziemy na nim przebojowych, klubowych numerów czy zbędnych przedmiotów jak parasolka - Umbrella. Tutaj daję pauzę. To jest stara Rihanna. Soczysty beat, instrumenty, niezmieniony elektronicznie głos i brak "głupawek" czyli techno wstawek Davida Guetty lub Cavlina Harrisa, które pojawią się w kolejnych płytach Rihanny.
instagram.com
instagram.com
instagram.com
instagram.com
instagram.com
No własnie, instrumenty odrzucono w kąt, a w ruch poszedł komputer i zdolne ręce DJ-ów. Mowa o płytach Loud, Talk That Talk i Unapologetic. Bardzo nowoczesna muzyka, która pokazuje co XXI wiek i technologia może nam zaoferować. Krążki świetnie sprawdzą się na każdej imprezie, a ten ostatni nawet we włoskiej restauracji, gdyż wysłuchałem go dwukrotnie będąc właśnie w takim miejscu. W ten oto sposób możemy podzielić 25 latkę na starą i młodą, czyli cztery pierwsze krążki zaliczymy do pierwszego przedziału, a trzy ostatnie do drugiego. Teraz będąc świadomy prośby od tej młodej dziewczyny, mogę śmiało odpisać, że postaram się częściej grać "starą Riahnnę" lecz o nowej? młodej? na pewno nie zapomnę.
7 lipca Rihanna wystąpi w Gdyni promując album Unapologetic, a 1 lipca, w poniedziałek od godziny 18 do 20 zapraszam na audycję "z cicha pęk" do Radia KIM, gdzie w całości zagram ostatni krążek srtystki.